Marysiu dawaj nowe zdjęcia. Już mi się chce takich maluszków, ale są inne też ważne sprawy. Chcę podziwiać te śliczne, małe rozrabiaki.
Offline
Marysiu znajdź chwilkę i wrzuć parę zdjęć. Bardzo proszę o małą czekoladkę .
Pozdrowienia od nas Kredzi i Maskoci
Offline
Dawno tu nie zaglądałam... Obiecuję, że wstawię fotki jak tylko te małe rozrabiaki dadzą się uchwycić w oko aparatu;)
Maluszki są niesamowite, ale każdy kto miał w życiu choć jednego kociaczka wie coś o tym.
Offline
Offline
Musze Kredzi pokazać prawnuczkę. Właśnie sobie ją ogląda.
Kredzia mówi że prawnusia ładniutka. I mówi mi że mam się za bardzo nie przyglądać innym kotkom bo ona jest moja najukochańsza. Juz mi przypomina że pora iść do łóżka , bo ile ma jeszcze na mnie czekać.
Offline
Ale cuda!!
Offline
Ale śliczności, a jakie pączusie. Marysiu jak patrzę na te zdjęcia to mi tez chce sie takich maluszków. Dobrze że Kredzia i Maskocia śpią. zaraz miałabym wołanie że one tez chcą takie śliczne maluszki bawić.
A rudasek kochany.
Całuski od nas wszystkich
Offline
Duży Burmaniak
To się doczekałam Super kociaki Czy mogę sobie jednego wirtualnie zaadoptowac??
Offline
Marysiu, piękne!!! Kociaki najsłodsze na świecie ale też same zdjęcia mi się podobają Szczególnie ta seria grupowe, pierwsza. Ten jeden rudzielec to wygląda na kombinatora... Buziaki!!
Offline
Bardzo Wam dziękuję za miłe słowa. Maluszki wnoszą dużo pozytywnej energii w codzienne życie.
Aniu, śmiało adoptuj, tylko którego/którą??
A jeśli chodzi o rudaski, to dobrze wiecie jakie to małe rozrabiaki Ginger na pewno dostarcza Wam wielu rozrywek hihi
Offline
Ginger ostatnio to nam dostarcza sporo stresu szczerze mówiąc, bo znów mu się spodobały kable. Opryskuję je ciągle takim przeciwko gryzieniu, ale jego to jakoś nie rusza i szuka kolejnych. Boję się, że sobie coś zrobi, pomijam już fakt, że mam ostatnią w miarę sprawną (choć porządnie poklejoną już) ładowarkę do telefonu................
Offline
Duży Burmaniak
No właśnie którego???????
Jak u Ciebie wszystko co najlepsze: rudzielce i szylkretki:)
Offline
czarownik napisał:
Ginger ostatnio to nam dostarcza sporo stresu szczerze mówiąc, bo znów mu się spodobały kable. Opryskuję je ciągle takim przeciwko gryzieniu, ale jego to jakoś nie rusza i szuka kolejnych. Boję się, że sobie coś zrobi, pomijam już fakt, że mam ostatnią w miarę sprawną (choć porządnie poklejoną już) ładowarkę do telefonu................
Nasza Szedu co jakiś czas przypomni sobie, że kable są smaczne, ale na szczęście już rzadko. Jak była młodziutka, to obcinała wszystko co się dało. Ale mamy z tymi naszymi łobuzami:( Niby takie niewiniątka, ale pomysły mają, że hej!
Offline