hi Agnieszko:) Twoje małe dziecko waży już 1,5kg i wygląda jak mały niedżwiadek:) jest strasznie rozpieszczony,ale z Marysią stwierdziłyśmy,że to pewnie tylko przedsmak tego co będzie miał u Was... ciężko będzie nam się z nim rozstać... już mam łezki w oczach:(

Cześć Aga!!!!
Ja również nie mogę się doczekać Waszych pierwszych wrażeń z nowym domownikiem!!!!
Ze mnie to chyba niezły łobuz jest, że już kolejną bliską osobę zaburmiłam...
Cieszę się ogromnie razem z Wami!

Witaj Aga (hehe, powiedziała, a raczej - napisała też Aga;) )
Widzę, że wyposażenie dla nowego lokatora masz iście profesjonalne, no ale nie wątpiłam, że będzie inaczej - dobrzy hodowcy potrafią doradzić we wszystkim. Tak ze swojej strony poleciłabym też zabaweczkę na sznurku bądź strusie piórka na bambusie, moje koty uwielbiają za nimi ganiać.

AgusiaSta napisał:

Mam na imię Agnieszka i już za 6 dni zostanę właścicielką cuda z 4 pięknymi łapkami, parą ślicznych uszek i lśniącym grzbietem, a wszystko to do głaskania i pieszczenia. Wszystkie koty burmskie są śliczne, ale mój to ten rewelacyjny na zdjęciu w lewym górnym rogu - Aslan.
Jestem początkująca jeśli chodzi o kotki, miałam już króliczki, obecnie po mieszkaniu drepta żółw i rzadko mąż.
Zaczęło się wszystko od Marysi (Mały Smok), którą zresztą uwielbiam i bardzo jej za wszystko dziękuję.
Proszę o cenne uwagi i pomysły związane z powiększeniem Rodziny. Kupiłam już karmę, kuwetę (wybrałam taką z filtrem - mam nadzieję, że będzie mu pasować), transporter też obecny, kilka rodzajów żwirku (zobaczymy który się sprawdzi) i duży drapak. Jest łopatka i myszka do zabawy. W poniedziałek będą miseczki. Więcej pomysłów nie ma.
Chętnie poczytam rady i pomysły. Na razie chcę się zagłębić w lekturę wszystkich wątków na tej stronie.
Życzę spokojnego wieczoru!

Cześć wszystkim! Ja mam na Imię Bartek i jestem mężem Agnieszki. Ona już chyba wszystko napisała, ja tylko sprostuję, że staliśmy się już właścicielami dwóch przepięknych kociaków - Alaski i Aslana ( można je podziwiać na górnym banerze po lewej stronie)

Miało być jedno futro, a są aż dwa? To chyba ta słynna burmska magia